Ligowy klasyk przy Chopina

czwartek, 14 marzec 2019 11:14

Przed akademiczkami bardzo trudny sprawdzian. Do Gorzowa przyjeżdża bardzo silny zespół – CCC Polkowice. Sobotni hit kolejki w hali przy ulicy Chopina o godzinie 18:00.

- Szykujemy się na ten mecz jak na każdy inny, aczkolwiek w tej chwili dla nas to najważniejszą częścią tego sezonu będą play-offy, które startują już za dwa tygodnie. Mocno zmieniliśmy mikrocykl treningowy i tak naprawdę myślimy cały czas o tej najważniejszej części, czyli o play-offach – mówił w wywiadzie radiowym trener Dariusz Maciejewski.

Zanim jednak rozpoczniemy walkę w play-offach, czeka nas kilka bardzo trudnych spotkań. Pierwsze już w najbliższą sobotę, 16 marca. Do Gorzowa przyjeżdża zespół z Polkowic. - CCC to przeciwnik, który nie ma słabych punktów, ma mocny, szeroki skład. W drużynie jest dużo indywidualności, to zespół silny fizycznie, dobrze grający i bardzo dobrze grający w defensywie. Nie wiem, czy nie najlepiej w lidze. Nie jest łatwo taki zespół powstrzymać – mówi trener Maciejewski.

Akademiczki muszą więc wznieść na wyżyny swoich umiejętności, liczyć na słabszy dzień przeciwnika. - Wszystko jest w naszych rękach, nogach i głowach – mówi trener gorzowianek.

Po dogrywce przegrywamy w Bydgoszczy

niedziela, 10 marzec 2019 17:13

W 22 kolejce Energa Basket Ligi Kobiet Artego Bydgoszcz po dogrywce pokonało InvestInTheWest Enea Gorzów Wlkp. 81:78.

 

Mecz lepiej zaczęły Gorzowianki, które po 2 minutach prowadziły 7:2. Punkty po akcjach podkoszowych zdobywały Kyara Linskens i Ariel Atkins, z kolei Artego wypychane na obwód, nie skutecznie próbowało kończyć rzutami Agnieszki Szott Hejmej i Julie McBride. W kolejnych minutach Artego zaczęło seryjnie przebijać się pod kosz po wejściach Ziomary Morrison i Dragany Stankovic i po 10 minutach prowadziło 24:14.

 

W drugiej części Artego cały czas utrzymywało wypracowaną przewagę. Dzięki skutecznej defensywie i zbiórkom na swojej tablicy, wicemistrzynie Polski nie pozwalały gorzowiankom na ponowienia akcji po niecelnych rzutach. Do przerwy na tablicy mieliśmy wynik 39:30. Drugą połowę drużyna gości rozpoczęła od trafień z dystansu Darii Stelmach i Marii Papovej, ale Artego odpowiedziało trafieniami Agnieszki Szott Hejmej, Elżbiety Międzik i Ziomary Morrison zwiększając przewage do 11 oczek (49:38). W czwartej kwarcie Artego zatrzymało się w ataku. Po kilku niecelnych rzutach z rzędu przewaga miejscowych zmalała do 4 punktów, a po "trójkach Papovej i Atkins mieliśmy remis po 63.

 

Mecz w regulaminowym czasie zakończył się remisem 67:67. W ostatniej sekundzie szale zwycięstwa na korzyść Gorzowa mogła przechylić Zoll, ale nie trafiła z półdystansu i do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. W dogrywce Artego dwukrotnie zyskało 4 punktową przewagę, ale za każdym razem rzutami z dystansu odpowiadała Maria Papova.

 

Z wojny nerwów ostatecznie lepiej wyszły bydgoszczanki, a kolejnej "ostatniej szansy" nie wykorzystała Sharnee Zoll, która mogła doprowadzić do drugiej dogrywki.

Emocje do ostatnich sekund

niedziela, 03 marzec 2019 20:27

Gorzowianki przegrywają mecz z wrocławską Ślęzą. Od samego początku spotkania, zawodniczki obu drużyn walczyły o każdy centymetr boiska. Wyjątkowo zacięte spotkanie oglądała pełna hala kibiców.

Licznie zgromadzona w hali przy ulicy Chopina publiczność, obejrzała koszykówkę na naprawdę wysokim poziomie. Ślęza, która od samego początku narzuciła swój styl gry i gorzowianki, które dzielnie dotrzymywały im kroku.

O końcowym zwycięstwie w niedzielnym meczu, zadecydowała pierwsza kwarta przegrana przez akademiczki aż 11 punktami. Później mecz był już wyrównany, a oba zespoły dzielnie walczyły o każdą piłkę. - Chcieliśmy ten mecz trochę spowolnić, wiadomo, że Gorzów jest najbardziej ofensywnym zespołem w naszej lidze. Na pewno w pierwszej połowie nam się to udało, pomimo popełnionych błędów, atak całkiem nieźle nam funkcjonował – mówił tuż po meczu trener Ślęzy – Arkadiusz Rusin.

- Zawodniczki Ślęzy wykonały kawał dobrej roboty – mówił z kolei szkoleniowiec gorzowianek – Dariusz Maciejewski. - W obronie zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy, wybroniliśmy zespół poniżej 70 punktów i to jest to, nad czym pracowaliśmy. Ale jeżeli przegrywa się kwartę -11, później mimo wygranych dwóch kwart i przegranej jednej tylko dwoma punktami nie wygrywasz meczu, to znaczy, że ten początek był bardzo istotny i drugi raz się nam ten początek nie udał. Za dużo znów było dziur, szczególnie podstawowych zawodniczek i ciężko było ten zespół dzisiaj prowadzić. Dzisiaj zbyt dużo zawodniczek nie grało swojej koszykówki, przez to mieliśmy problemy w ataku – mówił Maciejewski.

Oba zespoły już myślą o play-offach. Z tym że Ślęza będzie atakować pozycje medalowe z góry tabeli, gorzowianki będą zaczynać walkę z niższej pozycji. - Liga pokazuje, że play-offy będą bardzo trudne dla wszystkich z pierwszej ósemki. To będą bardzo równe pary, może oprócz Polkowic, który będzie takim „topowym” zespołem, ale reszta będzie się biła i będą to ciężkie mecze – mówił trener Arkadiusz Rusin.

 

InvestInTheWest ENEA – Ślęza 63:69 (11:22, 14:11, 15:17, 23:19)

InvestInTheWest ENEA: Dźwigalska 0, Zoll-Norman 8, Rytsikowa 2, Atkins 7, Prezelj 10, Fikiel 2, Juskaite 12, Papova 8, Stelmach 0, Linskens 14.

Ślęza: Dobrowolska 2, Burdick 16, Udodenko 9,Miletic 11, Kastanek 11, Palenikova 11, Colson 2, Dikeoulakou 7.

 

Zacięty mecz w Krakowie

środa, 27 luty 2019 21:07

W meczu 20. kolejki Energa Basket Ligi Kobiet gorzowski AZS AJP przegrywa na wyjeździe z drużyną Wisły Kraków 81:84.

 

W naszej drużynie w meczu najlepiej zaprezentowała się amerykańska rzucająca Ariel Atkins, która spotkanie zakończyła z dwudziestoma trzema punktami. W drużynie z Krakowa bezkonkurencyjne były Leonor Rodriguez i Maria Conde – obie zdobyły po dwadzieścia punków.

 

- Dawno nie byliśmy tak blisko zwycięstwa w Krakowie. Ten mecz mógł się podobać kibicom. Tym razem zaważyła pierwsza kwarta. Nie mieliśmy optymalnego zestawienia. Wydawało się, że te osoby, które wyszły w pierwszej piątce, będą decydowały o wyniku meczu. Jednak musieliśmy mocno rotować składem. Dobrze, że znaleźliśmy Annamarię Prezelj, która tak naprawdę trzymała wynik. Pozostałe trzy kwarty wygraliśmy, ale nie wystarczyło to do zwycięstwa – mówił trener Dariusz Maciejewski.

 

Kolejny mecz akademiczki rozegrają w najbliższą niedzielę. Do Gorzowa przyjeżdża Ślęza Wrocław.

 

Wisła CANPACK Kraków - InvestInTheWest Enea Gorzów 84-81 (27-15, 19-26, 21-21, 17-19)

 

Wisła CANPACK Kraków: María Conde 20, Leonor Rodríguez 20, Mercedes Russell 17, Magdalena Ziętara 13, Justyna Żurowska-Cegielska 9, María Araújo 3, Anna Jakubiuk 2, Sofija Aleksandravicius 0.

 

Gorzów Wlkp.: Ariel Atkins 23, Maryia Papova 19, Kyara Linskens 12, Annamaria Prezelj 7, Agnieszka Fikiel 6, Katarzyna Dźwigalska 6, Sharnee Zoll-Norman 5, Laura Juskaite 3, Julija Rytsikawa 0.

W środę gramy w Krakowie

wtorek, 26 luty 2019 16:09

W najbliższą środę, o godzinie 18:30 gorzowianki rozegrają mecz w Krakowie – z tamtejszą Wisłą. Nasze przeciwniczki są na 7 miejscu w ligowej tabeli. Nie oznacza to jednak, że będzie łatwo.

- Chcemy wygrać jak najwięcej spotkań, ale ile się uda, to zobaczymy. Teraz mamy bardzo mocnych przeciwników. Pierwszy sprawdzian naszych umiejętności w Krakowie. Z tym zespołem zagraliśmy najgorsze swoje spotkanie w tym sezonie, dlatego jesteśmy żądni rewanżu. Jesteśmy w niezłej dyspozycji, zobaczymy, w jakiej jest przeciwnik. Jedno jest pewne, zapowiada się zacięta walka – mówi trener Dariusz Maciejewski.

Spotkanie rozpocznie się w środę, o godzinie 18:30 w hali przy ulicy Reymonta w Krakowie. Niestety meczu nie będziemy mogli nigdzie obejrzeć (poza halą), ponieważ od pewnego czasu kanał WisłaTV nie relacjonuje pojedynków ekstraklasy koszykówki kobiet.

Udany debiut młodych gorzowianek

sobota, 23 luty 2019 20:22

Gorzowianki gromią zespół z Łodzi 108:61. W końcówce meczu, w zespole trenera Maciejewskiego grały same Polki – w tym cztery wychowanki klubu.

Już sam początek spotkania pokazał, kto w tym meczu rozdawać będzie karty. Po kilku minutach gry na tablicy wyników było 14:2. Później zawodniczki z Łodzi zaczęły punktować, ale nawet na chwilę nie zbliżyły się do remisu. - Nie spodziewałem się takiego wyniku, zawsze zespoły prowadzone przez trenera Omanica są bardzo groźne – mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Dariusz Maciejewski. Akademiczki wyszły do tego meczu przygotowane mentalnie i taktycznie. W meczu – co się zdarza rzadko – zagrał cały zespół. Punktowało 12 zawodniczek, w tym dwie młode koszykarki: Wiktoria Keller oraz Paula Duchnowska – wychowanki gorzowskiego klubu. - Pokazujemy wszystkim, że nie tylko jesteśmy zespołem, który inwestuje w zawodniczki zagraniczne, ale również ma kogo pokazać. Tych zawodniczek, które w kolejności stoją jest mnóstwo – mówił Dariusz Maciejewski. - Naszym zadaniem było wejść i grać odważnie. Myślę, że to się udało i jesteśmy bardzo zadowolone – mówiła Paula Duchnowska.

W nieco odmiennym nastroju był trener zawodniczek z Łodzi. - Dziękuje trenerowi Maciejewskiemu, że nie wygrał 80-punktową różnicą, bo gdyby został pierwszą piątką, to by tak było – mówił Elmedin Omanić. - Niektóre zawodniczki grały na swoją rękę, a to przecież jest sport zespołowy. Nie może być tak, że jedna zawodniczka trafia, a trzy są nieszczęśliwe, że inne trafiają – dodał trener Widzewa Łódź.

 

InvestInTheWest ENEA – Widzew 108:61 (27:15, 19:20, 31:14, 31:12)

InvestInTheWest ENEA Gorzów: Duchnowska 3, Dźwigalska 5, Zoll-Norman 2, Keller 2, Rytsikawa 11, Atkins 16, Prezelj 8, Fikiel 10, Juskaite 18, Papova 11, Stelmach 4, Linskens 18.

Widzew Łódź: Bandoch 4, Kudelska 0, Perisa 12, Gertchen 6, Wilson 12, Drop 2, Ajemba 17, Pawlak 4, Vucković 2, Paździerska 2.

Designed with by jakubskowronski.com