Na trasie Poland Travel koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów miały okazję przejechać się gorzowskim tramwajem! To jeden z symboli naszego miasta, a Chloe Bibby, Stephanie Jones, Anna Jakubiuk, Weronika Telenga i Gabriela Lebiecka poczuły się jak prawdziwy motorniczy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie Wielkopolskim!



Historyczny tramwaj z modelu N oraz jazda Pesa Twist 2015N! Koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów sprawdziły też nowy autobus elektryczny, a to właśnie takim będziecie mogli dojechać na przystanek Arena Gorzów na pierwszy mecz już 16 grudnia 2023!



KOSZYKARKI JAKO MOTORNICZY MZK -  VIDEO



"Sprawna, bezpieczna, przyjazna środowisku komunikacja miejska" - zachęcamy do korzystania z oferty MZK Gorzów! Na pierwszy mecz w Arenie Gorzów, w którym koszykarki PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów zmierzą się z KGHM BC Polkowice (16 grudnia 2023, godzina 18:00), zabierz swoich znajomych i przejedź na nasz mecz autobusem!



Tramwaj to jeden z symboli naszego miasta, a zaczęły jeździć w Landsbergu, czyli niemieckim Gorzowie - 29 lipca 1899 roku uroczyście, kiedy uruchomiono tramwaje elektryczne. Powstały wówczas trzy linie – z Dworca Głównego do Hopfenbruch (okolice południowej strony dzisiejszej ul. Warszawskiej), z Friedrichstadt (Frydrychowo) do Paradeplatz (dziś już nieistniejący) oraz z General von Strantz-Kaserne (koszary) do Markt (Wełniany Rynek)

Historia gorzowskich tramwajów to materiał na książkę! Wiecie, że w1943 roku po Gorzowie zaczęły jeździć trolejbus. Do lat 70-tych tramwaje, które jeździły w Gorzowie, były dwukierunkowe. Budowę pętli, które znamy, wymusiło przybycie do Gorzowa w 1972 roku "tramwajów szybkobieżnych". Najpierw zrobiono pętlę na Piaskach, a później przy Silwanie, a dopiero na samym końcu - pętlę na Wieprzycach

Sobota z młodzieżową koszykówką to dwa spotkania młodych gorzowianek w lidze kadetek U15! Koszykarki ENEA AZS AJP Gorzów zapisują na swoim koncie dwa pewne zwycięstwa! 

ENEA AZS AJP II Gorzów- KS Szprotavia Szprotawa 97:41 (20:14, 29:5, 23:11, 25:11)
 
Liszka 27, Garncarek 21, Michniewicz 9, Wojtyś 9, Baszyńska 8, Komolka 7, Łobocka 6, Bodzon 4, Szulc 4, Czaplicka 2, Potaniec 0, Ciszak 0
 
 
Citronex UKS Basket Zgorzelec - ENEA AZS AJP I Gorzów 30:59 (7:15, 5:19, 9:16, 9:9)
 
Biała 17, Sochacka 8, Kaluta 8, Paplicka 7, Wlaźlak 4, Hanczarek 4, Kamińska 3, Sawala 3, Lis 2, Hejmej 2, Rybakowska 1
Wracamy do środowego meczu i historii z minus 13 na plus 5!  Niepokonane, a lider zostaje w Gorzowie.  Łapcie fotki z tego spotkania!
 
 
"Jestem mega dumna z całej drużyny, że tak zagrałyśmy w tym meczu. W trudnych sytuacjach, gdy są kontuzje, w zespole musi być 'team spirit' i u nas taki był! W obronie i ataku zrobiłyśmy kawał dobrej roboty. Gdy już przegrywałyśmy wysoko, potrafiłyśmy się zebrać, zawalczyć i mamy taki wynik, że wygrałyśmy z Gdynią" - powiedziała Anna Jakubiuk
 
 
PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski - VBW Arka Gdynia 81:76 (24:25, 13:19, 22:20, 22:12)
 
 
Gorzów: Bibby 31, Wentzel 22 (6as), Jakubiuk 14, Telenga 14 (16zb), Pszczolarska 0, Kuczyńska 0, Lebiecka 0
 
 
Gdynia: Davis 19, Kastanek 18, Miškinienė 12 (11zb), Bazan 11, Wrzesiński 7, Borkowska 4, Puter 3, Podgórna 2
 
 
 
 

Koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów w V kolejce Orlen Basket Ligi Kobiet, po zaciętym meczu pokonały VBW Arka Gdynia 81:76 i nadal są liderem tabeli! MVP meczu była Chloe Bibby, która zdobyła 31 punktów. W gorzowskich barwach zadebiutowała Weronika Telenga zanotowała 14 punktów, 16 zbiórek, 5 asyst, 2 bloki, co dało EVAL 36!

 

Gratulacje dla trenera Maciejewskiego i zawodniczek  z Gorzowa. Pokazali więcej woli walki niż zespół z Gdyni. Mieliśmy wielką szansę, aby wygrać w Gorzowie, ponieważ grają bez dwóch podstawowych zawodniczek. Kiedy jednak grasz bez dwóch głównych zawodniczek, reszta zespołu się zmotywuje i poprawi, co uczyniła na przykład Nora Wentzel. Gorzów ma takie zawodniczki, jak siedząca obok Weronika Telenga, która zalicza szesnaście zbiórek. Nie mam wiele do powiedzenia, staraliśmy się przygotować do tego meczu jak najlepiej, lecz to nie wystarczyło powiedział po meczu trener gości, Philip Metsdagh.

 

Zgadzam się z tym co powiedział trener Philip Mestdagh, że zagraliśmy doskonały mecz. Nie poddaliśmy się. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy walczyć do końca, bo przyszło tak dużo ludzi, którzy nas wspaniale dopingują, że musimy zagrać dla nich. Oczywiście dla nas również, ten wynik się ułożył tak, a nie inaczej, czyli doskonałe kilkanaście ostatnich minut. Bardzo ważne było dojście na pięć punktów w końcówce trzeciej kwarty, to dodało nam wiary i siły mentalnie, mimo problemów zdrowotnych, z jakimi się zmagamy, dostaliśmy dodatkowej energii  skomentował trener Dariusz Maciejewski.

 

Drugie wejście Wiki było dużo lepsze, zrobiła swoje zadanie, nie traciła piłek i przede wszystkim naciskała w obronie. Kolejny kapitalny mecz tych zawodniczek, które odgrywają bardzo ważną rolę w zespole i muszą czasem przejąć obowiązki innych, niezależnie czy to przez choroby, czy przez kontuzje. Nora Wentzel zagrała doskonały mecz. Oczywiście zdarzały jej się straty przy takim nacisku. Szczególny problem mieliśmy, gdy świeża Julia Bazan weszła na boisko i nacisnęła na nasze zmęczone zawodniczki. Stąd nerwowość. Odrobiliśmy kilka punktów, wyszliśmy na prowadzenie i ta końcówka nie mogła się inaczej skończyć, jak tylko naszym zwycięstwem dodał trener Dariusz Maciejewski.

 

 

Trener PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów także pochwalił nową koszykarkę gorzowskiego zespołu, Weronikę Telengę. Polka w pierwszym meczu w barwach AZS zdobyła 14 punktów i miała aż 16 zbiórek.

 

Wera zagrała kapitalny mecz. Nie było zbyt wiele gier na nią, dlatego że mieliśmy tak naprawdę tylko jeden dobry trening razem, aby wkomponować ją taktycznie do zespołu. Będzie miała więcej okazji do zdobywania punktów. Mimo wszystko, te punkty zdobyte — double double — kilkanaście punktów i kilkanaście zbiórek, to jest to, czego od Weroniki oczekujemy. Gratuluję debiutu w naszych barwach, w naszej hali – powiedział trener Maciejewski.

 

Uważam, że mecz był na bardzo wysokim poziomie i było to świetne widowisko dla kibiców. Podziękowania dla naszych kibiców, którzy frekwencją i jako taki szósty zawodnik pomogli nam w ciężkim momencie i w końcówce tego meczu. Myślę, że najważniejsze było to, że schodząc przy prowadzeniu Gdyni na siedem punktów, nie zwiesiłyśmy głów, pokazałyśmy serducho i wolę walki. Nawet kiedy zrobił się wynik minus 13, żadna z nas nie zwątpiła w to zwycięstwo. Cieszę się, że był to mój debiut w gorzowskich barwach, jest to wygrany mecz, z tak wymagającym przeciwnikiem, jakim jest Gdynia. Jestem bardzo dumna z zespołu i z pracy jaką wykonaliśmy, zarówno zawodniczki, jak i sztab trenerski skomentowała po spotkaniu Weronika Telenga.

 

Zgadzam się z trenerem, mieliśmy dużą szansę, gdyż Gorzów grał bez dwóch świetnych zawodniczek. Cóż, to oczywiście bardzo dobry zespół i zebrali się do tego meczu. Pokonali nas, więc nie wiele mogę powiedzieć. Pokazali nam, kim jesteśmy. Musimy spojrzeć w lustro i zastanowić się, co przed nami powiedziała kapitan gdyńskiego zespołu, Marissa Kastanek, która w środowym spotkaniu zdobyła 18 punktów.

 

W spotkaniu z Gdynią w barwach naszego zespołu zabrakło dwóch zawodniczek, Eleny Tsineke i Stephanie Jones. Obie koszykarki leczą urazy - Jones nabawiła się kontuzji podczas meczu w Toruniu, a Tsineke w meczu reprezentacji Grecji. Niestety nie zapowiada się, aby szybko wróciły do gry.

 

Nie ma zbytnio optymistycznych informacji. Zobaczymy. To są młode organizmy. Sytuacja Stephanie Jones jest nieco bardziej skomplikowana, bo ma poważny uraz i to już prawie trzy tygodnie od tego momentu kontuzji. Chciała zagrać, próbowała, ale po trzech minutach rozgrzewki na treningu ból był tak duży, że trzeba było ją ściągnąć. Wiadomo, musimy ją całkowicie wyleczyć, nie będziemy ryzykować zdrowiem w tej fazie rozgrywek. Elena ma o tyle lepszą sytuację, że jej problem z łydką to nie jest uraz trzeciego stopnia, czyli naderwanie, a jedynie naciągnięcie. Myślę, że to młody organizm, a my nie mamy takiej sytuacji, abyśmy mogli powiedzieć, że wejdą za dwa, trzy dni. Musimy się liczyć z tym, że do Sosnowca pojedziemy w takim składzie, w jakim jesteśmy. Być może na Gironę wróci jedna z zawodniczek. Byłbym z tego bardzo zadowolony oznajmił trener Maciejewski.

 

Chloe Bibby – MVP października w OBLK!

czwartek, 16 listopad 2023 12:44
To był jej miesiąc w Polsce! Chloe Bibby została wybrana MVP października w OBLK! 
 
MVP października w Orlen Basket Liga Kobiet, została wybrana Chloe Bibby. Koszykarka PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów notowała średnio 23 punkty, 8 zbiórek i 3,5 asysty na mecz, co dało EVAL 28.5!
 
"Jest świetnie. Konkurencja jest naprawdę wysoka, gra tu kilka bardzo dobrych koszykarek. W drużynie każdy jest bardzo miły, dogadujemy się bardzo dobrze, no i wygrałyśmy wszystkie swoje spotkania w polskiej lidze, więc jest doskonale" - mówi Chloe Bibby o grze w polskiej lidze.
 
Nagrodę, wysokiej klasy zegarek marki Aerowatch wręczy komisarz Polski Związek Koszykówki - Roman Kuczyński
 
 
TORUŃ — GORZÓW 49:82
Chloe Bibby [34 minuty] - 28 punktów, 15 zbiórek, 4 asysty, EVAL 34
 
GORZÓW — POZNAŃ 90:78
Chloe Bibby [36 minuty] - 27 punktów, 11 zbiórek, EVAL 40
 
GORZÓW — PRUSZKÓW 76:45
Chloe Bibby [20 minuty] - 10 punktów, EVAL 13
 
GORZÓW — BYDGOSZCZ 90:82
Chloe Bibby [36 minuty] - 27 punktów, 5 zbiórek, EVAL 27
 
 

W środę 15 listopada koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów w ramach piątej kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet zmierzyły się z VBW Arki Gdynia. Po zaciętym spotkaniu gorzowianki wyszły ze spotkania obronną ręką — wygrywając 81:76 i zostając liderem tabeli! MVP meczu była Chloe Bibby, któa zdobyła, aż 31 punktów, a w swoim debiucie w gorzowskich barwach Weronika Telenga zanotowała 14 punktów, 16 zbiórek, 5 asyst, 2 bloki, co dało EVAL 36! 

 

Rozpoczynający mecz rzut sędziowski zwyciężyły gdynianki i niemal od razu zdobyły pierwsze punkty. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać; dwa punkty dla naszego zespołu zdobyła Chloe Bibby. Koło piątej minuty meczu wynik zaczął się lekko rozjeżdżać, a gdynianki objęły  sześciopunktowe prowadzenie. Wystarczyły jednak dwie akcje i duet Bibby - Wentzel zniwelował straty do jednego punktu. Po kolejnej celnej trójce Chloe Bibby doprowadziłyśmy do remisu. Gdy dwa celne lay-upy z rzędu zaliczyła Nora Wentzel, trener Mestdagh sięgnął po pierwszą przerwę na żądanie. Na dwie minuty do końca kwarty swoje pierwsze punkty w barwach naszego zespołu zdobyła Weronika Telenga. Na boisku pojawiła się Wiktoria Kuczyńska, która pod nieobecność Eleny Tsineke wraz z Norą Wentzel musiała wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji. Kwarta zakończyła się dwoma celnymi rzutami osobistymi w wykonaniu Chloe Bibby i pierwszą część spotkania przegraliśmy minimalnie - 24:25.

 

Drugą kwartę rozpoczęliśmy od udanej akcji 2+1 w wykonaniu Chloe Bibby. Po faulu Nory Wentzel, na linii rzutów osobistych stanęła Bożena Puter, która niespełna dwa miesiące temu wraz z Olą Pszczolarską sięgnęła po tytuł wicemistrzyń świata 3x3 U23. Trafiła jeden wolny. Po rzucie za trzy Kastanek gdynianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie, które jednak w mgnieniu oka zniwelowała Nora Wentzel. Po celnym lay-upie Anny Jakubiuk przy asyście Bibby, to my wyszliśmy na niewielkie prowadzenie w meczu, które utrzymywaliśmy przez większość drugiej kwarty. Gdy Bibby zdobyła kolejne dwa punkty, zespół z Gdyni ponownie wykorzystał time-out. Po powrocie do gry dwa punkty z linii rzutów wolnych zdobyła Davis, a po chwili celnie za dwa rzucała Miškinienė, co dało gdyniankom jednopunktową przewagę. Gdy doskonale nam znana Julia Bazan trafiła za dwa, wyprowadzając swój zespół na pięciopunktowe prowadzenie, z przerwy na żądanie skorzystał trener Maciejewski. Na zakończenie tej części spotkania Kastanek trafiła za dwa, a kwarta zakończyła się wynikiem 13:19, co dawało wynik 37:44 w meczu.

 

 

 

 

Druga połowa meczu rozpoczęła się od dwóch punktów Borkowskiej. Już pod koniec trzeciej minuty kwarty strata naszego zespołu wynosiła 11 punktów i  trener Maciejewski wykorzystał time-out. Po przerwie nasze koszykarki zabrały się za odrabianie strat. Po dwa punkty zdobyły Anna Jakubiuk i Nora Wentzel. W akcji rzutowej sfaulowano Chloe Bibby. Australijka dorzuciła do dorobku zespołu dwa punkty z linii osobistych. Gdynianki wykorzystywały każdą akcję i ilekroć udało nam się coś nadrobić, one to odzyskiwały i ich przewaga utrzymywała się mniej więcej na poziomie dziesięciu punktów. Na nieco ponad trzy minuty do końca trzeciej kwarty, trener naszego zespołu skorzystał z kolejnej przerwy. Czasu na nadrabianie strat było coraz mniej. Punkt z linii rzutów wolnych trafiła Telenga, która niedługo potem dorzuciła kolejne dwa punkty. Przechwyt i dwa oczka zdobyła Chloe Bibby. Kolejną świetną akcją w obronie popisała się Telenga, skutecznie blokując rzut rywalki. Wentzel skutecznie z półdystansu, na hali zawrzało. Faul w obronie popełniła Bożena Puter i na linii wolnych ponownie stanęła Chloe Bibby. Bez problemu trafiła obie próby. Na sam koniec kwarty sfaulowano Annę Jakubiuk. Kapitan zespołu trafiła oba rzuty. W końcówce trzeciej kwarty nasze reprezentantki zmniejszyły straty z trzynastu punktów do pięciu — zakończyła się ona wynikiem 22:20. Stan meczu przed ostatnimi dziesięcioma minutami wynosił 59:64.

 

Ostatnią kwartę spotkania rozpoczęliśmy od rzutu z półdystansu Chloe Bibby. W odpowiedzi dwa punkty zdobyła Davis. Łatwe dwa punkty spod kosza trafiła niepilnowana Weronika Telenga. Kolejne dwa oczka dorzuciła Bibby i nasza strata do gdynianek wynosiła już tylko punkt. Po stronie rywalek Borkowska stanęła na linii rzutów wolnych i oba trafiła. Bibby popisała się kolejnym rzutem za trzy - w meczu remis. Dwa punkty Wentzel i wyszliśmy na prowadzenie, a trener Metsdagh wykorzystał przerwę. Po wznowieniu gry, gdynianki trafiły za dwa, w dodatku przyznano im rzut osobisty, które wykorzystały. Celny lay-up Bibby i znów wyszliśmy na jednopunktowe prowadzenie. Gdynianki odpowiedziały celną dwójką. Z półdystansu trafiła Anna Jakubiuk. W akcji rzutowej sfaulowano Norę Wentzel. Węgierka trafiła dwa rzuty, zwiększając naszą przewagę do trzech punktów. Piłkę przechwyciła Telenga, po czym skutecznie dobiła po Chloe Bibby, zdobywając kolejne dwa punkty. Na niecałe dwie minuty przed końcem, przewaga zespołu wynosiła pięć punktów. Kolejna przerwa dla gości. Po raz kolejny w akcji rzutowej sfaulowano Chloe Bibby. Australijka trafiła tylko jeden rzut, w kolejnej akcji jednak asystowała Jakubiuk przy rzucie za dwa. Po wyśmienitej końcówce meczu wynik ostatniej kwarty wyniósł 22:12. Wygraliśmy mecz 81:76, choć przegrywaliśmy w nim już nawet -13 (49:62)!

 

Zgadzam się z tym co powiedział trener Philip Mestdagh, że zagraliśmy doskonały mecz. Nie poddaliśmy się. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy walczyć do końca, bo przyszło tak dużo ludzi, którzy nas wspaniale dopingują, że musimy zagrać dla nich powiedział po meczu trener Dariusz Maciejewski.

 

Uważam, że mecz był na bardzo wysokim poziomie i było to świetne widowisko dla kibiców. Podziękowania dla naszych kibiców, którzy frekwencją i jako taki szósty zawodnik pomogli nam w ciężkim momencie i w końcówce tego meczu. Uważam, że najważniejsze było to, że schodząc przy prowadzeniu Gdyni na siedem punktów, nie zwiesiłyśmy głów, pokazałyśmy serducho i wolę walki. Nawet kiedy zrobił się wynik minus 13, żadna z nas nie zwątpiła w to zwycięstwododała Weronika Telenga, dla której był to pierwszy mecz w barwach naszego zespołu. Polka zagrała pełne czterdzieści minut, podczas których zdobyła 14 punktów i zaliczyła 16 zbiórek.

 

PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski - VBW Arka Gdynia 81:76 (24:25, 13:19, 22:20, 22:12)

 

Gorzów: Bibby 31, Wentzel 22 (6as), Jakubiuk 14, Telenga 14 (16zb), Pszczolarska 0, Kuczyńska 0, Lebiecka 0

 

Gdynia: Davis 19, Kastanek 18, Miškinienė 12 (11zb), Bazan 11, Wrzesiński 7, Borkowska 4, Puter 3, Podgórna 2

 

Designed with by jakubskowronski.com