W środę 15 listopada koszykarki PolskiejStrefyInwestycji Enea AJP Gorzów w ramach piątej kolejki Orlen Basket Ligi Kobiet zmierzyły się z VBW Arki Gdynia. Po zaciętym spotkaniu gorzowianki wyszły ze spotkania obronną ręką — wygrywając 81:76 i zostając liderem tabeli! MVP meczu była Chloe Bibby, któa zdobyła, aż 31 punktów, a w swoim debiucie w gorzowskich barwach Weronika Telenga zanotowała 14 punktów, 16 zbiórek, 5 asyst, 2 bloki, co dało EVAL 36!
Rozpoczynający mecz rzut sędziowski zwyciężyły gdynianki i niemal od razu zdobyły pierwsze punkty. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać; dwa punkty dla naszego zespołu zdobyła Chloe Bibby. Koło piątej minuty meczu wynik zaczął się lekko rozjeżdżać, a gdynianki objęły sześciopunktowe prowadzenie. Wystarczyły jednak dwie akcje i duet Bibby - Wentzel zniwelował straty do jednego punktu. Po kolejnej celnej trójce Chloe Bibby doprowadziłyśmy do remisu. Gdy dwa celne lay-upy z rzędu zaliczyła Nora Wentzel, trener Mestdagh sięgnął po pierwszą przerwę na żądanie. Na dwie minuty do końca kwarty swoje pierwsze punkty w barwach naszego zespołu zdobyła Weronika Telenga. Na boisku pojawiła się Wiktoria Kuczyńska, która pod nieobecność Eleny Tsineke wraz z Norą Wentzel musiała wziąć na siebie ciężar rozgrywania akcji. Kwarta zakończyła się dwoma celnymi rzutami osobistymi w wykonaniu Chloe Bibby i pierwszą część spotkania przegraliśmy minimalnie - 24:25.
Drugą kwartę rozpoczęliśmy od udanej akcji 2+1 w wykonaniu Chloe Bibby. Po faulu Nory Wentzel, na linii rzutów osobistych stanęła Bożena Puter, która niespełna dwa miesiące temu wraz z Olą Pszczolarską sięgnęła po tytuł wicemistrzyń świata 3x3 U23. Trafiła jeden wolny. Po rzucie za trzy Kastanek gdynianki wyszły na dwupunktowe prowadzenie, które jednak w mgnieniu oka zniwelowała Nora Wentzel. Po celnym lay-upie Anny Jakubiuk przy asyście Bibby, to my wyszliśmy na niewielkie prowadzenie w meczu, które utrzymywaliśmy przez większość drugiej kwarty. Gdy Bibby zdobyła kolejne dwa punkty, zespół z Gdyni ponownie wykorzystał time-out. Po powrocie do gry dwa punkty z linii rzutów wolnych zdobyła Davis, a po chwili celnie za dwa rzucała Miškinienė, co dało gdyniankom jednopunktową przewagę. Gdy doskonale nam znana Julia Bazan trafiła za dwa, wyprowadzając swój zespół na pięciopunktowe prowadzenie, z przerwy na żądanie skorzystał trener Maciejewski. Na zakończenie tej części spotkania Kastanek trafiła za dwa, a kwarta zakończyła się wynikiem 13:19, co dawało wynik 37:44 w meczu.
Druga połowa meczu rozpoczęła się od dwóch punktów Borkowskiej. Już pod koniec trzeciej minuty kwarty strata naszego zespołu wynosiła 11 punktów i trener Maciejewski wykorzystał time-out. Po przerwie nasze koszykarki zabrały się za odrabianie strat. Po dwa punkty zdobyły Anna Jakubiuk i Nora Wentzel. W akcji rzutowej sfaulowano Chloe Bibby. Australijka dorzuciła do dorobku zespołu dwa punkty z linii osobistych. Gdynianki wykorzystywały każdą akcję i ilekroć udało nam się coś nadrobić, one to odzyskiwały i ich przewaga utrzymywała się mniej więcej na poziomie dziesięciu punktów. Na nieco ponad trzy minuty do końca trzeciej kwarty, trener naszego zespołu skorzystał z kolejnej przerwy. Czasu na nadrabianie strat było coraz mniej. Punkt z linii rzutów wolnych trafiła Telenga, która niedługo potem dorzuciła kolejne dwa punkty. Przechwyt i dwa oczka zdobyła Chloe Bibby. Kolejną świetną akcją w obronie popisała się Telenga, skutecznie blokując rzut rywalki. Wentzel skutecznie z półdystansu, na hali zawrzało. Faul w obronie popełniła Bożena Puter i na linii wolnych ponownie stanęła Chloe Bibby. Bez problemu trafiła obie próby. Na sam koniec kwarty sfaulowano Annę Jakubiuk. Kapitan zespołu trafiła oba rzuty. W końcówce trzeciej kwarty nasze reprezentantki zmniejszyły straty z trzynastu punktów do pięciu — zakończyła się ona wynikiem 22:20. Stan meczu przed ostatnimi dziesięcioma minutami wynosił 59:64.
Ostatnią kwartę spotkania rozpoczęliśmy od rzutu z półdystansu Chloe Bibby. W odpowiedzi dwa punkty zdobyła Davis. Łatwe dwa punkty spod kosza trafiła niepilnowana Weronika Telenga. Kolejne dwa oczka dorzuciła Bibby i nasza strata do gdynianek wynosiła już tylko punkt. Po stronie rywalek Borkowska stanęła na linii rzutów wolnych i oba trafiła. Bibby popisała się kolejnym rzutem za trzy - w meczu remis. Dwa punkty Wentzel i wyszliśmy na prowadzenie, a trener Metsdagh wykorzystał przerwę. Po wznowieniu gry, gdynianki trafiły za dwa, w dodatku przyznano im rzut osobisty, które wykorzystały. Celny lay-up Bibby i znów wyszliśmy na jednopunktowe prowadzenie. Gdynianki odpowiedziały celną dwójką. Z półdystansu trafiła Anna Jakubiuk. W akcji rzutowej sfaulowano Norę Wentzel. Węgierka trafiła dwa rzuty, zwiększając naszą przewagę do trzech punktów. Piłkę przechwyciła Telenga, po czym skutecznie dobiła po Chloe Bibby, zdobywając kolejne dwa punkty. Na niecałe dwie minuty przed końcem, przewaga zespołu wynosiła pięć punktów. Kolejna przerwa dla gości. Po raz kolejny w akcji rzutowej sfaulowano Chloe Bibby. Australijka trafiła tylko jeden rzut, w kolejnej akcji jednak asystowała Jakubiuk przy rzucie za dwa. Po wyśmienitej końcówce meczu wynik ostatniej kwarty wyniósł 22:12. Wygraliśmy mecz 81:76, choć przegrywaliśmy w nim już nawet -13 (49:62)!
– Zgadzam się z tym co powiedział trener Philip Mestdagh, że zagraliśmy doskonały mecz. Nie poddaliśmy się. W szatni powiedzieliśmy sobie, że musimy walczyć do końca, bo przyszło tak dużo ludzi, którzy nas wspaniale dopingują, że musimy zagrać dla nich – powiedział po meczu trener Dariusz Maciejewski.
– Uważam, że mecz był na bardzo wysokim poziomie i było to świetne widowisko dla kibiców. Podziękowania dla naszych kibiców, którzy frekwencją i jako taki szósty zawodnik pomogli nam w ciężkim momencie i w końcówce tego meczu. Uważam, że najważniejsze było to, że schodząc przy prowadzeniu Gdyni na siedem punktów, nie zwiesiłyśmy głów, pokazałyśmy serducho i wolę walki. Nawet kiedy zrobił się wynik minus 13, żadna z nas nie zwątpiła w to zwycięstwo – dodała Weronika Telenga, dla której był to pierwszy mecz w barwach naszego zespołu. Polka zagrała pełne czterdzieści minut, podczas których zdobyła 14 punktów i zaliczyła 16 zbiórek.
PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski - VBW Arka Gdynia 81:76 (24:25, 13:19, 22:20, 22:12)
Gorzów: Bibby 31, Wentzel 22 (6as), Jakubiuk 14, Telenga 14 (16zb), Pszczolarska 0, Kuczyńska 0, Lebiecka 0
Gdynia: Davis 19, Kastanek 18, Miškinienė 12 (11zb), Bazan 11, Wrzesiński 7, Borkowska 4, Puter 3, Podgórna 2