Gorzowianki zakończyły przygodę w sezonie 2022/2023 w EuroCup Women na fazie TOP16! W rewanżowym meczu 1/8 finału koszykarki InvestInTheWest Enea Gorzów przegrały z izraelskim zespołem Elitzur Ramla 64:85. Po 16 punktów dla gorzowianek rzuciły Chantel Horvat i Lindsay Allen. Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem izraelskiej drużyny 85:63.
Spotkanie miało podobny przebieg do pierwszego meczu w Izraelu - po stosunkowo wyrównanej pierwszej połowie (34:42), w drugiej walkę na parkiecie zdominowały koszykarki Elitzuru. Miały przewagę pod tablicami (41:36), lepiej broniły wymuszając 16 strat na gorzowiankach i były skuteczniejsze w ataku. Zawodniczki trenera Dariusza Maciejewskiego miały tylko 39% skuteczność z gry, podczas gdy rywalki blisko 47%. Koszykarki Elitzur Landco Ramla zagrały też znakomity mecz w rzutach z dystansu, za trzy trafiły aż 13 na 27 rzutów. Po profesorsku spotkanie rozegrała Elina Babkina, która w całym meczu zdobyła 26 punktów (6/9 za trzy), miała 8 asyst i 3 zbiórki. Łotyszka jest doskonale znana z polskich parkietów, bo grał w Baskecie Gdynia, CCC Polkowice i Ślęzie Wrocław.
Powrót po kontuzji liderki, Australijki Alanny Smith nie pomógł znacząco naszemu zespołowi. Alana zdobyła 9 punktów i miała 9 zbiórek, był to jeden ze słabszych występów w tym sezonie. Po raz kolejny pod koszami najwięcej kłopotów sprawiła gorzowiankom amerykańska środkowa Shakira Austin, która ponownie uzyskała double-double - 16 pkt i 13 zbiórek. Co ciekawe spotkanie z trybun obserwowała Sandy Brondello - trener reprezentacji Australii oraz head coach grającego w WNBA New York Liberty. Sandy jako zawodniczka wywalczyła 3 medale igrzysk olimpijskich oraz 2 medale mistrzostw Świata, a jako trener została mistrzem WNBA w 2014 roku i wybrana trenerem roku.
- Przy takiej skuteczności trudno takiego przeciwnika powstrzymać. Ramla to zespół gwiazd i indywidualności, na każdego trzeba uważać. Żeby z takim zespołem wygrać, trzeba zagrać doskonale w defensywie. Byliśmy w tym dniu słabsi od rywala. Babkina zrobiła nam dużą krzywdę rzutami za trzy punkty. To ona była liderem tego zespołu, włączyła się Mbaka, swoje robiła Clark, a po przerwie znakomicie zagrała Austin. Porażka zawsze boli w sporcie, ale trzeba być dumnym z tego sezonu w europejskich pucharach. W tym roku kończymy na TOP16 i trzeba być z tego zadowolonym - powiedział trener Dariusz Maciejewski.