PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów oraz KGHM BC Polkowice po raz drugi pokonały swoich półfinałowych rywali i awansowały do wielkiego finału ORLEN Basket Liga Kobiet, który rozpocznie się 12 marca!
Każda konfrontacja w tym sezonie pomiędzy zespołami z Gorzowa i Gdyni była zacięta, tak więc emocji nie mogło również zabraknąć w ostatnim (jak się okazało) spotkaniu w Gdyni. Po pierwszej kwarcie 4 – punktową przewagę miały gospodynie, które również na dłuższą przerwę schodziły w bardziej komfortowej sytuacji – 37:34. Zmiana stron odwróciła role i na 3 – punktowym prowadzeniu były przyjezdne, a wszystko rozstrzygnęło się w ostatniej kwarcie. Tam główną postacią była Chloe Bibby, której punkty pozwoliły na wypracowanie przewagi dającej wygraną i awans do wielkiego finału OBLK. Australijka zakończyła spotkanie z dorobkiem 22 punktów oraz 11 zbiórek, natomiast 15 „oczek” dorzuciła Elena Tsineke. W zespole VBW Arki najskuteczniejsza była Rennia Davis – 21 punktów.
- To jest niesamowite. Wszyscy się cieszymy z tego finału i chcemy ten finał wygrać! Cały sezon pracowaliśmy na ten finał. Wytrzymaliśmy presję. W pierwszej połowie mieliśmy zadanie, żeby Gdynia nam za bardzo nie odskoczyła, żeby nie trzeba było odrabiać, bo w tej hali jest o to bardzo ciężko. W drugiej połowie zagraliśmy bardzo mądrze. Chloe Bibby w pierwszej połowie była oszczędzona i w końcówce dała ważna punkty, zagrała na świeżości i to dało efekt. Wszystkie dziewczyny punktowały, każda dołożyła swoją cegiełkę - powiedział trener Dariusz Maciejewski!
- Mądre nasze wybory w ataku. Ważna trójka Wiki Kuczyńskiej. Graliśmy bez strat, dużo przechwytów i zbiórek, a z tego mieliśmy kolejne akcje. Zrobiliśmy dobrą robotę, to duży sukces naszego klubu. Stworzył się ciekawy zespół, fajni kibicie i już nie możemy doczekać się finału, a chcemy ten finał wygrać - zakończył trener Dariusz Maciejewski.
"W szatni sobie powiedziałyśmy, że to jest takie tu i teraz! Musimy wyjść gryźć parkiet i awansować do tego finału. Nikt nam tego nie da za darmo, pokazałyśmy charakter i serce do walki!To był najbardziej wyrównany mecz z tych pięciu spotkań, które w tym sezonie zagrałyśmy z Gdynią. Pierwsza połowa wyglądała lepiej, ale to nadal nie był nasz styl i nasza koszykówka. Zrobiłyśmy to dla siebie i dla kibiców. Zasłużyłyśmy na to pracą przez cały sezon. Wygrać 5 razy z zespołem z Gdyni w jednym sezonie to jest duży sukces" - powiedziała Weronika Telenga