fot. Piotr Kaczmarek fot. Piotr Kaczmarek

Koszykarki InvestInTheWest Enea AJP Gorzów w pierwszym meczu fazy play-off EuroCup Women po niezwykle zaciętym i pasjonującym spotkaniu, wygrały z Union Feminine Angers 74:67! Rewanż za tydzień we Francji! 

 

Rzut sędziowski otwierający spotkanie zwyciężyły Francuzki. Szybko otworzyły wynik meczu, w ostatniej sekundzie swojej pierwszej akcji trafiając za dwa. W odpowiedzi dwie skuteczne akcje zanotowały Weronika Telenga i Nora Wentzel. Monpierre została sfaulowana, za co przyznano jej dwa rzuty osobiste, które trafiła. Telenga rzuciła za dwa, znów doprowadzając do remisu. Oba zespoły szły akcja za akcję, nie pozwalając rywalkom zyskać przewagi. Chloe Bibby podjęła próbę rzutu za trzy, lecz nie trafiła, natomiast piłkę zebrała i dobiła Stephanie Jones, zdobywając dwa punkty. Weronika Telenga popełniła drugi faul, za co Masseny Kaba otrzymała dwa rzuty wolne. Trafiła tylko jeden. Również w akcji rzutowej, faulowano Norę Wentzel. Węgierka także trafiła jeden osobisty. Już w następnej akcji faul popełniła Anna Jakubiuk, za co rzuty z linii wolnych wykonała Leila Lacan. I ona trafiła też tylko jedną próbę. W kontrze Chloe Bibby popisała się celnym lay-upem, a za chwilę przechwyciła piłkę, lecz i ją sfaulowano w akcji rzutowej. Nim jednak ustawiła się ona na linii rzutów osobistych, trenerka Bonnan poprosiła o time-out. Australijka trafiła jeden rzut. Dwa punkty zdobyła Stephanie Jones, wyprowadzając nas na najwyższe do tej pory, sześciopunktowe prowadzenie. Ponownie sfaulowano atakującą kosz Chloe Bibby. Tym razem Australijka trafiła obie próby. Francuzki rzuciły za trzy. Dwa punkty lay-upem zdobyła Wentzel, a Lacan rzuciła kolejną trójkę dla Unionu. Na zakończenie kwarty dwa punkty zdobyła Elena Tsineke. Pierwsze dziesięć minut spotkania zakończyło się wynikiem 22:18.

 

Drugą kwartę otworzyła Elena Tsineke celnym rzutem z dystansu. Pszczolarska sfaulowała Wojtę, która wykonała dwa rzuty osobiste, trafiając jeden z nich. Kolejne punkty zdobyła Tsineke, którą w dodatku sfaulowano, więc przyznano jej dodatkowy rzut wolny, który wykorzystała. W kolejnej akcji rzutowej Kekelly Elenga sfaulowała Chloe Bibby. Australijka trafiła oba rzuty. Po rzutach Jones i Tsineke, nasza przewaga wzrosła do jedenastu punktów. Dwa "oczka" dorzuciła Chloe Bibby i trenerka Unionu sięgnęła po kolejny time-out.  Gdy na linii rzutów osobistych znów stanęła Chloe Bibby, ponownie trafiła oba rzuty. Przewaga naszego zespołu wynosiła wówczas już piętnaście punktów. Francuzki rzuciły za trzy. W akcji rzutowej sfaulowano Weronikę Telengę, więc Polka ponownie oddała dwa rzuty osobiste. Trafiła jeden. Elenga trafiła za dwa, a Wentzel odpowiedziała jej za trzy. Przy kolejnym rzucie, Wentzel sfaulowała Wojtę, która nie trafiła ani jednej próby. Kaba trafiła z dystansu. Druga kwarta zakończyła się wynikiem 22:15, co w połowie meczu dawało wynik 44:33.

 

 

Od razu po powrocie do gry Francuzki zabrały się za odrabianie strat. Nabala Fofana zdobyła dwa punkty. Po stronie naszego zespołu dwa punkty zdobyła Weronika Telenga. Oceanie Monpierre trafiła z dystansu, a Elenga dorzuciła dwa punkty spod kosza. Gdy Elenga trafiła z dystansu, zmniejszając naszą przewagę do zaledwie czterech punktów, trener Maciejewski sięgnął po przerwę na żądanie. Telenga rzuciła kolejne dwa punkty w strefie podkoszowej. Również dwa punkty zdobyła Masseny Kaba. Elena Tsineke oddawała dwa celne rzuty z linii rzutów osobistych, przekraczając tym samym granicę pięćdziesięciu punktów dla zespołu. Celnie za dwa rzuciła Anna Jakubiuk, którą w owej akcji rzutowej sfaulowano. Polka stanęła więc na linii rzutów wolnych, lecz rzutu nie trafiła i nie było akcji 2+1. W następnej akcji kapina naszego zespołu zdobyła kolejne dwa punkty spod kosza. Trenerka francuskiej ekipy poprosiła o koeljny time-out. Chloe Bibby przechwyciła piłkę, a Stephanie Jones wykończyła akcję rzutem spod kosza. Bibby trafiła za trzy. Lacan trafiła za dwa. Mimo słabszego momentu gorzowianek udało nam się utrzymać prowadzenie przed ostatnią częścią spotkania. Wynik kwarty wyniósł 17:19, co dawało rezultat 61:52 przed ostatnią kwartą tego meczu! 

 

Na otwarcie czwartej kwarty, dwa punkty zdobyła Nora Wentzel. Sfaulowała ona także Monpierre w akcji rzutowej. Trafiła oba rzuty osobiste, lecz zaliczono jej tylko jeden, bowiem podczas pierwszej próby przekroczyła linię rzutów wolnych. Fofana celnie rzucała z dystansu. Weronika Telenga została sfaulowana w akcji rzutowej, więc oddała dwa trafione rzuty osobiste, a faulująca ją Fofana zeszła z boiska. Dwa punkty zdobyła Anna Jakubiuk, ponownie doprowadzając do dziesięciopunktowej przewagi naszej drużyny. W kolejnej akcji dwa punkty zdobyła także Masseny Kaba. Po raz kolejny Telenga została sfaulowana przy rzucie. Tym razem nie trafiła jednak żadnego osobistego. Piłkę zebrała Jones, asystując Jakubiuk, która przy próbie dobitki także została sfaulowana. Ona z kolei trafiła dwa osobiste.

 

 

Francuzki grały bardzo agresywnie, co jednak działało w dużej mierze na ich niekorzyść, bowiem popełniały naprawdę dużo przewinień. Pokazały jednak, że nie zamierzają łatwo się poddać i aż do syreny końcowej będą psuć krew gorzowiankom. Trzy minuty przed zakończeniem meczu, przy dość bezpiecznej dziesięciopunktowej przewadze, trener Maciejewski skorzystał z przerwy na żądanie. Chloe Bibby rzucała za trzy, lecz nie trafiła. Piłkę zebrała Tsineke. Jones, przy próbie rzutu za dwa, została sfaulowana przez Fofanę. Był to piąty faul reprezentantki Unionu. Amerykanka nie trafiła żadnego osobistego. Lacan trafnie rzuciła z dystansu, zmniejszając stratę swojej drużyny do siedmiu punktów. Bibby trafiła za trzy i po kolejny time-out sięgnęła trenerka francuskiej ekipy. Wojta celnie rzuciła z dystansu.  Ostatnia kwarta spotkania zakończyła się wynikiem 13:15. Mecz zwyciężyliśmy 74:67, ale sprawa awansu rozstrzygnie się za tydzień we Francji! 

"Patrząc na przebieg meczu i na końcowy wynik, jest na pewno mały niedosyt. Na teren tak mocnych rywalek chciałoby się jechać z nieco większą przewagą, a była na to szansa. Jesteśmy zadowolone z tego meczu, ale zaliczka mogła być większa" - mówiła po spotkaniu Weronika Telenga.

 

"Zespół z Francji grał bardzo fizycznie, szukają przewag na każdej pozycji. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiego stylu, bo w Polsce tak nie gramy. Gra mało taktyczna, bardziej szukanie przewagi w strefie podkoszowej i po przegranym pojedynku odrzut na obwód. Pokonać zespół z Francji to spory sukces. Dużo ciężkiej pracy w defensywie całego zespołu, tu muszę pochwalić naszą kapitan Anię Jakubiuk, która dyryguje naszą obroną i dużo ciężkiej pracy było w tym meczu. Co przyniesie nam rewanż, zobaczymy, mamy 7 punktów zaliczki" - dodał trener Dariusz Maciejewski. 

 

InvestInTheWest Enea AJP Gorzów - Union Feminine Angers 74:67 (22:18, 22:15, 17:19, 13:15)

 

Gorzów: Bibby 19 (8as, 7zb), Tsineke 14, Jones 12 (11zb), Telenga 11 (18zb), Wentzel 10, Jakubiuk 8, Kuczyńska 0

Angers: Lacan 14, Wojta 13, Kaba 12, Elenga 11, Monpierre 8, Fofana 7, Merceron 2, Dursus 0, Perdriau 0

 

Designed with by jakubskowronski.com