Najmłodsze adeptki gorzowskiego klubu zakończyły obóz w Gościmiu. Na młode koszykarki czekała niesamowita niespodzianka. Na campie pojawiły się koszykarki InvestInTheWest Enea Gorzów – Laura Juskaite i Wiktoria Keller. Zawodniczki ekstraklasowej drużyny prowadziły treningi, oceniały artystyczne występy młodych koszykarek i odpowiadały na mnóstwo pytań związanych z koszykówką i nie tylko.
Jakie wrażenia po obozie ma Litwinka, która w Gościmiu spędziła sześć dni? – Chciałabym bardzo podziękować trenerowi Januszowi Kopaczewskiemu, który mnie zaprosił na ten obóz. Bardzo podobało mi się miejsce, gdzie mieszkaliśmy. Świetna pogoda, jezioro i przyroda dookoła to było coś niesamowitego. Taki obóz koszykarski jest godny pochwały. To dobry przykład dla innych klubów, a nawet krajów. Na Litwie nie mamy tak dużych obozów jak Gościm. Jeszcze raz dziękuję klubowi, trenerom, a najważniejsze wszystkim dzieciom, które sprawiły, że ten obóz był niesamowity. Dziękuje za Wasz uśmiech, uściski, rysunki, prezenty i najważniejsze, za ciężką pracę na treningach – powiedział Laura Juskaite.
Jak Laura czuła się po tej drugiej stronie, właśnie w roli trenera? – Kiedyś powiedziałam, że nigdy w moim życiu nie będę trenerem. Na campie nie czułam się trenerem. Nawet dziewczyny mówiły, że jestem siostrą, ciocią Laurą, czy najlepszą przyjaciółką, ale nie trenerem. Miała okazję pomagać podczas treningów i teraz już wiem, że to naprawdę ciężka praca. Masz dwanaście lub więcej zawodniczek i każdej musisz poświecić czas, by jej pomóc i poprawić jej błędy – dodała Juskaite.
Na campie młode koszykarki odwiedziła również Wiktoria Keller. Czym dla niej był udział w obozie? – To był dla mnie bardzo mile spędzony czas. Bardzo lubię dzieci i uwielbiam aktywnie spędzać wolne chwile. To sama przyjemność, gdy mogę bawić się koszykówką, bo bierny odpoczynek jest dla mnie udręką. Udział w campie to był strzał w dziesiątkę. Niestety nie mogłam być na całym campie, bo jestem w Szczyrku na zgrupowaniu reprezentacji Polski U20. Nasze młode koszykarki bardzo się cieszyły z naszej obecności. Nie spodziewałam się tego, ale to bardzo miłe uczucie. Prowadzenie zajęć i rola trenerki to bardzo ciekawe doświadczenia, ale zdecydowanie wolę być po tej drugiej stronie – powiedziała Wiktoria Keller.
Przez cały obóz były widać niesamowitą radość młodych koszykarek z obecności Juskaite. Czy czujesz się dla nich wzorem do naśladowania? – Bardzo lubię dzieci i mam z nimi bardzo doby kontakt. Nawet fakt, że prawie nie mówię po polsku, a one prawie nie mówią po angielsku, nie był dla nas problemem, żeby dobrze się bawić i wspólnie pracować na treningach. Nie czuję się dla nich jakimś wielkim wzorem do naśladowania. Jestem po prostu starsza, mam więcej doświadczenia w koszykówce i to wszystko. Myślę, że każda z nich wyrośnie na dobrego człowieka, a na drugim miejscu na dobrą koszykarkę – zakończyła Laura Juskaite.